sobota, 29 czerwca 2013

Spacerowy pościk ;)

Mmm... Słoneczko :) Tak jakoś cieplej na serduszku się robi. I pomimo tego że do pracy trzeba było iść, to tak jakoś raźniej nóżki maszerowały :) Szczerze mówiąc, wolałyby zmienić kierunek i pobiec do lasu, niż drałować od przystanku do przystanku (mój codzienny żwawy czterdziestominutowy spacer. Wrzucam muzykę na słuchawki i pomykam przez miasto), ale... las nie ucieknie, jest raczej stabilnie osadzony w glebie ;) Czemu o tym piszę? Bo  nie będę ściemniać  po prostu nie chce mi się dzisiaj produkować. Zmęczona jestem, miałam ciężki tydzień, a problemy nakisiły mi się w codzienności i mam ochotę polenić się z pisanymi zdaniami, niż łapać poważne treści pomiędzy literkami na klawiaturze a spacją :) Jeżeli jutro też będę biernie człapać po niedzielnym poście, to... darujcie :) 
A poniżej zdjęcia z dzisiejszego "popracowego" spaceru. Miłego weekendu Wam życzę – leniwego albo pracowitego, jak tam sobie chcecie :) Ja mam zamiar się byczyć :) 


 
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz