Ostatni dzień roku...
Ten dzień jest dla mnie pracowity, zamykam wszystkie stare drzwi, otwieram nowe. Nie składam sobie żadnych obietnic. Wyznaczam za to cele, do których dojdę i cieszę się z tych Szczytów, które w tym roku przebyłam. Zrobiłam bardzo dużo.
Jutro zaczynam zupełnie nową przygodę. Buduję nową rzeczywistość. Zmieniam, zmieniam, zmieniam swoje życie. Moja strefa komfortu została boleśnie naruszona zniekształcona i przewrócona na drugą stronę. Nie szkodzi, to dobrze, bo zmiany są potrzebne, odświeżają życie, pomagają człowiekowi rozwijać się, budować nowe cele i osiągać je.
Życzę Wam, Kochani, abyście odnaleźli w sobie Wasze najcenniejsze Ja i zaprzyjaźnili się z nim, na dobre i na złe.
Życzę Wam chęci, siły i umiejętności do życia takim życiem, jakiego pragniecie. Pamiętajcie, że jesteście wiele warci, macie w sobie ogromny potencjał i zasługujecie na to, aby go z siebie wydobyć.
No i szampańskiej zabawy Wam życzę, ja dziś będę uczestniczyła w imprezie, na jakiej jeszcze nigdy nie byłam ;) Jest OK :)
Pędzę, bo przede mną jeszcze wiele do zrobienia, a czas mnie bezlitośnie goni...
Buziaki i do zobaczenia w nowym cudownym wspaniałym i pełnym perspektyw 2014 roku :)