Ucieczka męczy tak samo, jak walka, tylko że ucieczka jest dekonstruktywna i cechuje tchórza, podczas gdy walka zwiększa możliwość zwycięstwa. I nie mam tu na myśli ucieczki przed niebezpieczeństwem, bo wtedy jest ona również walką o przetrwanie. Chodzi mi raczej o ucieczkę przed działaniem, przed zmianą, przed wysiłkiem. Mamy na przykład do napisania referat – kilka stron, materiał przygotowany przez wykładowcę, trzeba tylko usiąść, przejrzeć notatki, może pogrzebać w necie i wysilić szare komórki. Ale nie, my musimy to sobie odłożyć, bo teraz nam się nie chce, musimy ugotować obiad, sprzątnąć pokój – no i okna umyć, bo świata bożego nie widać – wyskoczyć do koleżanki po książkę... Wciąż ten referat odkładamy, dzień za dniem stajemy się coraz lepszymi kucharzami, nasz dom błyszczy, stosunki towarzyskie ulegają poprawie, a my jesteśmy śmiertelnie tą pracą zmęczeni, więc jak tu siadać do komputera i dziergać jakieś naukowe dyrdymały? I to właśnie jest przykład ucieczki przed jednym, jedynym obowiązkiem, a przecież każdy z nas ma ich więcej. Nic dziwnego, że jesteśmy zmęczeni, skoro – przepracowani dodatkowymi zajęciami – nie mamy nawet czasu odpocząć, bo przecież trzeba napisać jeszcze ten chrzaniony referat! Co więc robimy? Ostatniego dnia przed zajęciami siadamy o 23 do pracy, głowa nam się kiwa, sen skleja powieki, ale dzielnie coś tam skrobiemy... A gdybyśmy tak jednego konkretnego dnia usiedli rzetelnie do biurka, to 2-3 godziny koncentracji i byłoby po problemie! No i wtedy jakoś tego czasu wystarczyłoby nam na naukę, na gotowanie, sprzątanie, basen, plotki, odpoczynek i zdrowy sen, o czułych randkach nie wspominając :) Po co się więc męczyć takimi ucieczkami, skoro można odfajkować obowiązek i mieć go z głowy?
witaj Ewo...należę do osob co nie odkładaja..niczego...Co najwyżej myslę potem.."po kiego grzyba ja sie tak spieszę" . Oj.Ludziom nie dogodzi EllaBella2
OdpowiedzUsuńNo to jesteś szczęściarą, jeżeli nic nie odkładasz na później :) Ja muszę z tym walczyć bo jakoś mi się to zakorzeniło, a teraz trzeba wyrwać ;)
OdpowiedzUsuń