sobota, 1 czerwca 2013

Kosmici i nasze decyzje

Idziemy sobie smętnie przez życie, z bagażem doświadczeń i z tobołkiem pokręconych stosunków międzyludzkich i jest nam źle. Czujemy się niekochani, nierozumieni, oszukiwani, spętani oczekiwaniami innych ludzi. Razem z nami spieszą się Nakazy Społeczne, Właściwe Zachowania, Wymagania Rodzinne i Koleżeńskie... Biegną obok Wypada, Bo Tak, Należy, Trzeba... Całkiem wokół nas tłoczno i gwarnie. Nasi towarzysze życiowej wędrówki tłamszą nas, dziugają palcami i sznurują usta, gdy tylko przyspieszymy krok, aby od nich uciec, czasem nawet w przypływie wściekłości strzelą potężnego kuksańca. Niekiedy zdarza się tak, że coś w nas pęka i rzucamy się przed siebie na oślep, byle tylko dalej od tych narzucających się nam dziwolągów. Z takiego powstańczego zrywu albo wracamy pokornie do ciasnego kokonu zachowań, albo idziemy dalej naprzód, bo nasze skrępowane Ja dojrzało do samodzielnego życia, do formułowania własnego zdania. Owszem, kosztuje nas to wiele  mamy wyrzuty sumienia, boli nas w środku, kiedy odmawiamy, jest nam niezręcznie, kiedy mówimy, że się z czymś nie zgadzamy. Ludzie wyrzucają nam, że jesteśmy wyrodnymi dziećmi, albo nie mamy szacunku dla dorosłych, albo jesteśmy niewychowani, niewdzięczni, okrutni i bezczelni. Nie jest to łatwe, ale każdy z nas jest do tego przygotowany, bo przecież świadomie porzucamy pewne wzorce zachowań. Świadomie rezygnujemy z dotychczasowej bierności. To nie jest tak, że nagle budzimy się przerażeni i spoceni ze wszczepioną cudzą psychiką. Kosmici nie pastwili się nad nią i nie zrobili nam prania mózgu. Dobroduszny Alien nie zainstalował nam programu asertywności, ani nie podłączył nas do kosmicznego komputera pełnego plików o szanowaniu i lubieniu siebie. Nie, do tego wszystkiego doszliśmy przecież sami, własną pracą, własnymi przemyśleniami. To była nasza decyzja  nie dawać się wykorzystywać. To była nasza decyzja  nie dawać się krzywdzić. To była nasza decyzja  zacząć się cenić. To była nasza decyzja  rozliczyć się z przeszłością. Za każdym razem, kiedy wydaje Wam się, że dłużej nie dacie rady walczyć o siebie, przypomnijcie sobie  to była Wasza decyzja i dacie radę ponieść jej konsekwencje :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz