środa, 20 marca 2013

Zniechęcone przemęczenie

Dzisiaj nie jest dla mnie dobry dzień. Pomimo tego że załatwiłam, co miałam załatwić, pomimo tego że nauczyłam się nowych rzeczy, pomimo tego że zdobyłam kawałek szczytu... Po prostu nie jest dla mnie dobry dzień. I tyle. Jestem zmęczona, na wpół zniechęcona i zmięta od braku snu. Ranek był w zasadzie ok. Były pomysły, była ekscytacja, była inwencja twórcza, a teraz czuję się, jakby ktoś zgasił we mnie światełko. Także nie będzie dziś motywujących słów, ani rozważań, czy pytań. Dzisiaj słowa gubią swój wątek, tracą rytm i uciekają z klawiatury, jak przestraszone myszki. W tym momencie irytacja wylewa się ze mnie brzegami, złość tłumi rozsądek, dobre wychowanie sznuruje usta, żeby nie wypłynęły z nich niewłaściwe słowa, a śmiech przyszpilony jest do warg gestem przyzwyczajenia. Dziś względem bliźnich mam niechrześcijańskie uczucia. No cóż, bywa i tak :( Ważne, żeby się im nie dać i nie nawkładać komuś inwektyw, ani nie strzelić oburzonym fochem. Na razie po prostu grzecznie i cierpliwie poczekam na wieczór. Do jutra :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz