piątek, 19 lipca 2013

Dysk twardy

Złamana noga, odpowiednio usztywniona, zrośnie się, ale czasami będzie się "odzywać" np. zaboli na zmianę pogody.
Wyleczony ząb zaćmi czasami przy piciu zimnego napoju, a my czubkiem języka będziemy mogli wyczuć plombę.
Zoperowana wątroba może przestać boleć, ale również będzie nam się przypominać a to koniecznością brania lekarstw (czasami już do końca życia), a to stosowaniem odpowiedniej diety, a to fizycznymi ograniczeniami, no i blizna pozostanie  chirurgiczne memento!
Amputowana ręka swędzi, uwiera albo boli fantomowym cierpieniem.  
Ciało pamięta choroby, ból, zaniedbania i usłużnie co jakiś czas podsuwa nam konsekwencje braku naszej opieki.
Umysł również pamięta, czemu ma być gorszy niż ciało?
To tak jak w komputerze dokument usuniemy, ale pozostanie w koszu, a jak kosz opróżnimy, to dokument nadal będzie na naszym dysku. twardym.
Ból zniknie, jak weźmie się proszek, ale choroba pozostanie. A nawet jak ją wyleczymy, to ciało wciąż będzie ją pamiętało i zapisze skrupulatnie w sobie tylko znanym miejscu. Wyparte wspomnienia nie znaczą nieprzeżyte  również kłębią się w zwojach naszej pamięci.
Co zatem zrobić? Usiąść i płakać? To chyba nie w naszym zwyczaju :) Takie doły dobre są na krótką metę, ale bardzo niepraktyczne. Trzeba nazwać potwory, zamiast chować je do szafy pod nasz najstarszy sweter. Trzeba dokopać się do chwil, w których zaczęły nas męczyć. I trzeba leczyć  przyczyny a nie skutki. Nie znaczy to co prawda, że nasz dysk twardy miłosiernie zmniejszy pamięć, ale przynajmniej da nam szansę, aby w miejsce skasowanego dokumentu wrzucić coś bardziej efektownego. A to, przyznacie, już duże COŚ :)
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz