środa, 24 kwietnia 2013

Błędy nie podcinają skrzydeł

Przy dążeniu do Celu musimy dać z siebie jak najwięcej. Sięgać po śmiałe środki, o których nam się wcześniej nie śniło i nie bać się upadków. Nawet, jeżeli odwaga naszego kroku, nie przyniesie nam oczekiwanych efektów, to COŚ przyniesie, prawda? Przecież, jeżeli ze 100% przewidywanych zysków otrzymamy 30% to i tak będziemy mieć więcej, niż gdybyśmy tego kroku nie zrobili. Jest to już jakaś wygrana, jakaś kolejna cegiełka do budowanego przez nas domu :) Owszem, może stać się tak, że zostaniemy jednak na minusie, okaże się, że strzeliliśmy samobója, z przerażeniem zobaczymy, że ten krok był fatalny. Cóż,  takie życie, ale czy rozpamiętywanie w czymś nam pomoże? Czy biadolenie cofnie czas? Czy rozdrapywanie ran doprowadzi do ich zagojenia? Nie, więc zamiast płakać nad rozlanym mlekiem, zastanówmy się, CO możemy zrobić, żeby na przyszłość takich sytuacji uniknąć? Może bardziej uważać? Może nie pić prosto z butelki? A może przerzucić się na kefir? ;) Nie przejmujmy się zbyt długo naszym niepowodzeniem. Spójrzmy na nie z każdej strony, obracajmy je w myślach jak trójwymiarową bryłę, a na pewno dojrzymy, że oprócz kantów ma też płynne zaokrąglenia. To nieprawda, że w naszych błędach tkwi samo zło. Nie, one czasami chronią nas przed popełnieniem gorszych albo uczą patrzeć na problem z innej perspektywy. Dają nauczkę, zmuszają do myślenia, mobilizują do szukania innych rozwiązań. Wzmacniają nas i kształtują.  Nasze błędy nie podcinają nam skrzydeł, możemy szybować dalej, ale spadniemy, jeżeli uwierzymy, że jednak te skrzydła podcięły. Każde doświadczenie, zarówno to dobre, jak i złe, jest tak naprawdę bezcenne  –  tworzy przecież  pomost pomiędzy działaniem a wnioskami. Bez działania nie ma wniosków, bez doświadczenia nie ma wiedzy, bez wysiłku nie ma sukcesów.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz