piątek, 8 lutego 2013

Wirtuoz z silnym ego

Byłam wczoraj świadkiem pewnej sceny. Trzech chłopaczków w wieku szkolnym wsiadło do autobusu. Jeden z nich, którego nota bene wzięłam za dziewczynkę, trzymał skrzypce, oczywiście w pokrowcu. No i tych dwóch kolegów trochę sobie z niego pokpiwało:
- Ej ty, wirtuoz, od dawna grasz?
- Od trzech lat.
- I co? Pewnie wciąż wlazł kotek na płotek?
- Nie. Trochę sam komponuję i gram własne kawałki.
- O. To z ciebie będzie gwiazda. A jak tam w klasie? Palą?
- 3/4 klasy, z czego kilka pali papierosy elektroniczne.
- Ale ty oczywiście nie palisz?
- Nie. Ja nie chcę.
Chłopcy mieli około jedenastu lat. Czemu o tym piszę? A bo ten chłopaczek mi zaimponował. Nie dawał się sprowokować, nie bał się przyznać do własnej twórczości i powiedział otwarcie, że nie pali i co najważniejsze, że palić NIE CHCE (a w tym wieku przynależność do "palących" jest przecież objawem szpanu i bycia cool). Silny charakter, trzeba przyznać, odwaga cywilna i bardzo mocno rozwinięta wiara we własne umiejętności. I dojrzała indywidualność. Są ludzie, którzy i jako dorośli nie potrafią zająć własnego stanowiska,  nie mają swojego zdania, lub którzy są jak te chorągiewki na wietrze... A tu proszę, taki niepozorny chłopaczek i taka pewność swojej wartości. Pogratulować :) No i jak często ci, którzy z nas się śmieją, najzwyczajniej w świecie nam zazdroszczą :) A my, zamiast dołować się ich opiniami, powinniśmy iść naprzód. Nie przejmować się zaczepkami, nie reagować na kpiny, nie utożsamiać się z cudzymi - a odmiennymi od własnych - poglądami. Tak jak ten chłopaczek. Jestem przekonana, że on daleko zajdzie :) I tego Mu z całego serca życzę :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz