poniedziałek, 18 lutego 2013

Różne oblicza keksu :)

Jeden Cel ciągnie za sobą tysiące pomniejszych "celików" i rozmaitych możliwości jego zrealizowania. Ja podjęłam walkę, żeby dotrzeć do mojego indywidualnego Celu i nawet przez myśl mi nie przyszło, ile otworzy się przede mną drzwiczek, bo Cel jest jeden, ale prowadzi do niego wiele furtek. Jeżeli wejdę w tę po prawej - wyjdę na łąkę, jeżeli wejdę do tej po lewej - wypłynę na morze, trzecia z kolei wyprowadzi mnie do lasu (ale nie na manowce!). Nie mogę pójść wszystkimi jednocześnie, bo to niemożliwe, ale każda z nich ma swoje uroki i - co najważniejsze - każda wiedzie na właściwy szczyt. I pomimo tego że wszystkie prowadzą do konkretnego miejsca, każda z nich pociąga za sobą określone działania. Jak to wytłumaczyć? Może w ten sposób - jeżeli chcemy upiec ciasto, musimy wybrać, jakie ono ma być. Czy babka cytrynowa,   murzynek, keks, czy jednak szarlotka? Jeżeli wybieramy keks, to musimy również zdobyć składniki, między innymi bakalie i tu zaczyna się zabawa... Bo - możemy kupić w hipermarkecie torebkę z mieszanką studencką, możemy też kupić osobno rodzynki, figi, skórkę pomarańczową... Możemy też, jeżeli mamy czas, pieniądze i ochotę, pojechać do Arabii i tam na targu kupić przepyszne, ciężkie od słońca bakalie oraz wanilię w laskach. Jeden keks - a tyle sposobów na zdobycie składników, a przed nami jeszcze przecież jego upieczenie. I tak samo jest w życiu.  Jestem oczarowana ilością perspektyw i nareszcie czuję, że żyję. Im dłużej idę, tym silniejsze mam nogi i tym bardziej rozpiera mnie szczęście, że to JA kształtuję bieg moich dni i JA wybieram widoki. Nie muszę godzić się na nudę, konieczności i ograniczenia, które przecież są do obejścia. Przecież tak naprawdę bardzo często to my sami je sobie narzucamy, to my uderzamy głową w mur, zamiast pomyśleć, jak go obejść. A co do odwiecznego lęku przed zmianami... Beata Pawlikowska w Dżungli samotności tę część życia, w której królują lęki nazwała Strefą Strachu, czyli w skrócie SS. Przypomina Wam coś ten skrót? I konsekwencje działania tych "służb"? No właśnie, nie dajcie się więc i walczcie :)


PS Nie wiem, kto jest autorem zdjęcia, ale skopiowałam je ze strony: https://www.google.pl/search?q=obrazki+na+bloga+stragan&hl=pl&tbo=u&tbm=isch&source=univ&sa=X&ei=XEwiUe6ACcLw4QSyjYCADw&ved=0CCsQsAQ&biw=1920&bih=971#imgrc=_
To tyle gwoli praw autorskich :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz