piątek, 15 lutego 2013

Domek nad morzem i wąż boa

Gdzie leży granica pomiędzy marzeniami do spełnienia a tymi, których spełnić się nie da? Może w stopniu ich abstrakcyjności? Wiadomo, że jeżeli ktoś marzy o wywróceniu hełmu na drugą stronę, czy rozmowie z dziewczyną na plakacie (nie z plakatu, bo to subtelna różnica!) to jest to nierealne, bo niewykonalne, ale pozostałe? Czyli te, które są dostępne dla tzw. zwykłych śmiertelników? Dla ciebie, dla Twoich bliskich, dla mnie... Marzenia takie jak: domek nad morzem, chatka w górach, rejs dookoła świata, batonik zjedzony na Mont Blanc. Marzenie marzeniu nierówne - ktoś pragnie mieć kotka, węża boa, a ktoś inny "tylko" dziecko. Ktoś czeka na księcia, a ktoś pragnie się go pozbyć, bo księciem dawno być przestał... Są tacy, którzy marzą o ciągłych wyzwaniach, a są inni, którzy błagają o święty spokój... Wymieniać można bez końca, przebierać w ich różnorodności, bo każdy człowiek ma inne priorytety. Ale każdy z nas może mieć zarówno domek nad morzem, jak i węża boa, bo są to rzeczy, które można zdobyć. Różnica pomiędzy nimi polega na wysiłku, który trzeba włożyć, na wyrzeczeniach, które trzeba podjąć i na odwadze, by coś zaryzykować. Ale nie mów, że już zawsze będziesz siedzieć w tym koszmarnym blokowcu,  z całą rodziną na kupie, bo nie stać cię na mieszkanie, tylko szukaj lepszej pracy i staraj się o kredyt! Nie mów, że już zawsze będziesz sprzedawał sznurówki, bo nic innego nie umiesz, tylko ucz się i zmień zawód! Nie mów, że nikogo nie znajdziesz,  bo zawsze trafiają ci się idioci, a nie normalni faceci, tylko zadbaj o siebie, zamień wymagania na oczekiwania, rozwijaj się i idź między ludzi! Nie blokujmy zatem swoich marzeń zwątpieniem w ich realizację, ale rozwijajmy je i urealniajmy. Ze wszystkich sił mobilizujmy się do pracy, która pomoże do tych marzeń dojść. Wysiłek, który w to włożymy zawsze nam się odwdzięczy. Trzeba tylko konsekwencji w działaniu, zaparcia i czasu. No i wiary, że pewnego dnia obudzisz się w swoim domku w górach lub nad morzem i będziesz się cieszyć, że tym razem kot nie wskoczył Ci na głowę, boa Cię nie udusił, a dziecko dało dłużej pospać :)
Z chwilą, gdy marzenia już się spełnią, zaczynają powszednieć, wskakują w ramy codzienności. Ale nie stają się przez to nudne, tylko spełnione :)

PS Gwiazdka z nieba nie wystarczy, by marzenia się spełniły, dzisiejsza asteroida również :)
Miłego weekendu :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz