sobota, 16 lutego 2013

Mysz pod miotłą i tysiące serów!

Jeżeli siedzimy cichutko, jak myszka pod miotłą i ze strachem oddychamy, bo tak przeraża nas życie, to czy kiedykolwiek spod tej miotły wyjdziemy? Czy może raczej pod tą nieszczęsną miotłą umrzemy? I co z tego życia będziemy mieli? Zapach zakurzonego włosia? Poszatkowany, zniekształcony obraz otaczającego nas świata? Niemoc, która na stałe zagościła w naszym umyśle i sparaliżowała naturalną potrzebę rozwoju? Przecież to jakaś katastroficzna wizja! A jeżeli spod tej miotełki będziemy ciekawie wychylać i noskiem poznawać różnorodność zapachów? Wiatr zmierzwi nam futerko, które do tej pory było skołtunione od braku powietrza? I nagle się okaże, że jest tysiące rodzajów sera! I miękkich, i twardych, i słodkich, i z dziurami, i z orzechami, i z ziołami... Topionych, smażonych, pleśniowych, w kostce, w plastrach, w warkoczach... Świat pokazał swoje cuda! Fajowo? Fajowo :) Nieważne, że taka myszka chwyci kawałek serka, ucieknie pod miotłę i z bijącym serduszkiem będzie nasłuchiwała, czy kot nie idzie. Być może nawet ze strachu zrobi się jej niedobrze i zapomni o serze... To wszystko naprawdę nie jest ważne, bo przecież spróbowała. Była dzielna i może być z siebie dumna - na daną chwilę, taka malutka zmiana była wszystkim, na co było ją stać i nie wolno tego minimalizować. Ta wyprawa diametralnie zmieniła jej życie, bo  nasza myszka spróbowała własnych sił. A w większości przypadków jest to fundamentalna podstawa dla dalszych wędrówek. Taka myszka, która raz zasmakowała w wolności, będzie wychodzić częściej i dalej. I pewnego dnia zostawi zakurzoną miotłę w diabły i ruszy na poszukiwania swojego miejsca na ziemi. Niełatwo jest porzucać bezpieczną zastałą rzeczywistość, konfrontować ją ze swoimi możliwościami i porównywać z celami. Niełatwo. Ale pomyślmy, jeżeli mamy możliwość wyboru, to musimy z niej skorzystać, chociażby po to, żeby mieć tę niezachwianą pewność, że jesteśmy tam, gdzie być chcemy. Miotełka, dziurka w spiżarni, czy pole - to jest  nasz świadomy wybór, przeanalizowany po rozpatrzeniu wszystkich możliwych opcji :) Strach jest naturalny, marazm - nie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz