Są ludzie, którzy z pewną siebie miną mówią, że oni nic w sobie nie chcą zmieniać. Czyżby byli idealni? Czyżby byli bogami? Przecież i oni byli ułomni, niekiedy pyszni, podstępni i okrutni. Skąd więc ten kult własnego JA? Skąd to przekonanie o swojej wspaniałości? I skąd ta buta? Tak na zdrowy rozum – nie ma ludzi doskonałych. Każdy z nas musi nad czymś pracować, z czymś tam w życiu się zmierzyć, wyciągnąć jakieś wnioski, coś wydobyć, a coś oszlifować. No to jak możemy mówić, że my nie mamy żadnych indywidualnych kamieniołomów do przekopania? Zawsze, nawet na pozornie pustym dnie, znajdzie się zbita garść kamyczków, albo nawet i cały blok skalny. Możemy te skamieliny ominąć i udać, że ich nie widzieliśmy, ale czy to znaczy, że ich tam nie było? I tak samo jest z nami. Też mamy w sobie góry niewłaściwych nawyków, zachowań i wad. Od naszej dojrzałości zależy, czy będziemy się o nie potykać i kaleczyć, czy pieczołowicie rozbijać je na kawałeczki. Na szczęście mamy też całe morze zalet ale czy ma ono rozbijać się o skały? :)
A poniżej kopalnia granitu w Strzegomiu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz