poniedziałek, 19 listopada 2012

Religijny barman

Witam :)
Dzisiaj o możliwościach zmiany swojego życia. Możliwościach, które są dostępne dla KAŻDEGO bez względu na zainteresowania, preferencje religijne, kulturowe i jakie tam jeszcze chcecie.
Tak naprawdę życie można zmienić w każdej chwili, czasami wystarczy jeden malutki ruch i lawina zdarzeń pociągnie za sobą Ciebie, Twoje otoczenie, Twoją przyszłość... Ale na zmiany trzeba być gotowym, trzeba chcieć wyjść z tak zwanej strefy komfortu i pomimo strachu rzucić się na szeroką wodę (albo chociaż pontonem wypłynąć na spokojne jezioro). Słyszałam ostatnio o pewnym barmanie... Otóż barman był po studiach teologicznych i w pewnym momencie zrezygnował ze stanu duchownego i wybrał skomplikowany świat świeckich...
Jak to się stało - nie wiem, nie znam człowieka osobiście, przypuszczać mogę jedynie, że nasz niedoszły ksiądz uruchomił swoją prywatną lawinę. Coś go w jego planach uwierało, coś nie do końca grało, coś było po prostu nie tak! Ta barka nie była dla niego. Zyskali na tym wszyscy - Kościół nie przyjął księdza, który nie miał powołania, a pewna kobieta zyska kochającego męża, a ich wspólne dzieci - ojca... Trzeba nie lada odwagi, żeby przyznać przed sobą, że droga, którą obraliśmy, nie do końca jest tym szlakiem, którym chcemy dążyć... Ktoś mógłby powiedzieć: zmarnowane kilka lat studiów... Nieprawda. Nasz niedoszły ksiądz zyskał bardzo dużo: wiedzę teologiczną, świadomość religijną, spokojne sumienie (bo nie będzie borykał się z problemem, który by go przerósł) i możliwość spełnienia. Poszedł na inne studia, dorabia, gdzie tylko może i idzie dalej. Nie bójmy się zadawać sobie pytań, drążyć, czy aby na pewno, NA PEWNO, idziemy we właściwym kierunku. Szczerość przed samym sobą to oznaka olbrzymiej siły ducha, to oznaka, że jesteśmy świadomi tej cudownej iskierki indywidualności, którą dał nam Bóg.
Przemyślcie sobie swoje życie... Czy idziecie do swojego celu, czy do celu, który wskazują Wam inni. To bardzo ważne, bo w końcu żyje się tylko raz :)
A barman, który ma Boga w sercu i nie wstydzi się do tego przyznać? Dla mnie bomba!

1 komentarz:

  1. Ewa, napisz o tym książkę !!

    Pozdrawiam- :))

    Marz.

    OdpowiedzUsuń