piątek, 16 listopada 2012

Miłosierny Piątek ;)


Mamy piątek, niektórzy (np. ja) nie idą jutro do pracy - jest się z czego cieszyć :) W związku z tym nie będę Wam dziś truć o żadnych moralnych niepokojach, nadmiernym miłowaniu bliźnich, czy zachowaniach w stylu NiePowinnoSięTakRobić! ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja mam do czytania dwie dobre książki (Tao Kubusia Puchatka i Nie odkładaj spraw na później), więc zamierzam zakopać się z moimi kotami pod kocem
(pewnie jeszcze jakiś słodycz się przyturla) i zbierać dla Was cytaty :) A potem naszpikuję Was mądrościami i wszyscy będziemy (mam nadzieję) zadowoleni :)
Ale żeby nie być tak całkiem miłosiernym, dam Wam jedną radę :) Przeznaczcie sobie chociaż chwilkę na to, żeby zrobić jeden, jedniutki, malutki, maluteńki kroczek na drodze do Waszego Celu :) Wiadomo przecież, że jak się będzie tylko siedziało z książkami pod kocem, to daleko się nie zajdzie. Nasz Cel nie usiądzie obok nas i nie będzie z zadowoleniem marnował całego weekendu na leniuchowanie :) A jak mu się sprzeciwicie, to potem da Wam popalić :) Będą i zakwasy i zły humor i niechęć do samego siebie i cały pakiet pozostałych negatywów.
Tym miłym akcentem kończę :)
Do jutra

1 komentarz:

  1. No to się nie położę do łóżka ( ponownie) tylko wezmę do pracy...

    Dziękuję Ci , Ewa, za ten blog. Naprawdę jest sympatyczny. I mądry. :))

    Marz.

    OdpowiedzUsuń