W każdym z nas siedzi Zwycięzca, jesteśmy urodzonymi Wojownikami, w genach mamy niepowtarzalne sekwencje sukcesu, a pierwotny instynkt przetrwania bogaty jest w realne scenariusze rozwoju. Problem tkwi tylko w "malutkim" szczególiku – braku wiary w możliwość wygranej. Wchodzimy w kierat codzienności, gubimy ostrość walki, celność uderzeń i refleks tropiciela. Zatrzymujemy się wpół kroku i na ugiętych nogach czaimy się za rogiem satysfakcjonującego życia. Bijemy się z myślami zamiast z przeszkodami i szukamy ucieczki zamiast rozwiązania nagromadzonych problemów. A to nie tak, nie jesteśmy przecież zastygłymi tchórzami, natomiast możemy się nimi stać, jeżeli bardzo chcemy. No właśnie, jeżeli chcemy. Wszystko toczy się wokół tego aktywnego czasownika chcę. Dołączmy do niego – mogę, zrobię, uda mi się, zwyciężę. Widzicie? Kilka słów, a tyle efektów :) Mówcie sobie, to ja jestem Zwycięzcą, to ja jestem Zwycięzcą, to ja jestem Zwycięzcą! I powtarzajcie sobie to tak długo, aż krew w żyłach szybciej zacznie Wam krążyć, spocicie się z nadmiaru pozytywnych wrażeń i z kopyta ruszycie do pracy :) Ty jesteś Zwycięzcą, pamiętaj, więc się nie poddawaj, tylko działaj :)
A to Kajcior, on też jest Zwycięzcą :) Niedługo zacznie siedemnasty rok życia. Jest dumnym seniorem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz