poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Dwa koty do głaskania, a trzeci przegłodzony

Moja Safira ma ciążę urojoną :( Musiałam zabrać jej ulubionego jeżyka, mam jej nie głaskać i przegłodzić, żeby mleko się nie zbierało... Na szczęście jest gorąco, więc koty i tak mało jedzą. Zamykam w kuchni koty, które mogą jeść, a w pokoju daję Safirze głodową porcję, na razie się nie skarży, bo to spokojna koteczka (Kajtek rozwaliłby mi pół chałupy, zrzucałby piloty, długopisy, telefony, jęczałby niemożliwie i strzelał fochami). Jak to jest wszystko połączone, że mózg potrafi tak oszukać ciało, że wywołuje objawy ciążowe, autoagresywne zachowania, problemy ze zdrowiem   czasami wszystkie badania są w porządku, a mimo to czujemy ból, mamy gorączkę, wymiotujemy...  I jak tu nie wierzyć w psychosomatyczne powikłania? Niesamowite jest dla mnie to, że to wszystko jest tak zjednoczone, że umysł ma aż taką władzę. A wyobraźcie sobie, że ten nasz umysł jest "po naszej stronie" i świadomie z nim współpracujemy, relaksujemy się, ćwiczymy, odpowiednio odżywiamy, dążymy do Celu. Umysł sobie wtedy robi wolne od wymyślania chorób, bo nie musi sygnalizować nam, że np. nie lubimy siebie  i z radością pomaga nam w rozwoju. Chyba lepiej będzie nam się żyło, prawda?
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz