środa, 5 lutego 2014

Indywidualny system wartości

Jeżeli mamy wyrzuty sumienia z powodu czegoś, czego nie zrobiliśmy, to znaczy, że właśnie skatowaliśmy swój system wartości. Psychicznie czujemy się źle, bo nasza podświadomość wie, że robimy coś, co jest sprzeczne z naszymi wewnętrznymi przekonaniami. Przykład: budzimy się rano, mamy lenia, z niechęcią myślimy o pójściu na wykład. Zastanawiamy się: iść, czy poleżeć? Uczyć się, czy pobyczyć? Nasze teraźniejsze wybory skupiają się jednak na natychmiastowym osiągnięciu przyjemności - dzionek sam na sam ze sobą, w piżamce, bez żadnych wykładowców, zimnych sal i niewygodnych krzeseł. W danej chwili nie myślimy perspektywicznie, nie zastanawiamy się nad Celami. Zostajemy w domu. Boże, jak nam dobrze. Mościmy się w łóżeczku, ale jednak sen nas już odszedł, nie jest nawet już tak przytulnie i ciepło. No i sąsiad zaczął remont, więc głośno się zrobiło. Mamroczemy pod nosem, idziemy zrobić sobie śniadanie, potem odpalamy net i buszujemy po sieci. Jest nam dobrze. I tak to się toczy, dzień mija, my się obijamy, tu jakieś pogaduchy z przyjaciółmi, tam kino lub piwo w pubie, shopping samotny albo zwyczajne obżarstwo w zaciszu domowej intymności. Jednak mimo wszystko cały czas gdzieś w środku nas czujemy niemiły ucisk. Nie jest nam tak miło, jak myśleliśmy, że będzie. Niestety. O dziwo, jest nam źle, bo nie poszliśmy na wykład! Spodziewane przyjemne lenistwo zakończyło się kacem moralnym. Dlaczego? A właśnie dlatego że naszą wartością jest silne poczucie obowiązku. Pracowitość też bym do tego dorzuciła. I w momencie, gdy idziemy w przeciwną stronę, lekceważąco machamy ręką na swoje wartości, one się buntują. Domagają się naszej uwagi, przypominają o swoim istnieniu. Dlatego właśnie czujemy się źle. Zachęcam Was do takiej niby-zabawy. Obserwujecie uważnie swoje myśli, uczucia i wyciągajcie wnioski.  Zadawajcie sobie magiczne pytanie: dlaczego? Zabawcie się w dziecko i poznawajcie samego siebie. Dlaczego poczułam złość, dlaczego zrobiło mi się przykro, dlaczego nie mogę spojrzeć sobie w oczy, dlaczego mnie to nie cieszy... Dlaczego, dlaczego, dlaczego i jeszcze raz - dlaczego. I poznawajcie w ten sposób siebie, swój system wartości. Nie waszej mamy, nie taty, nie koleżanki, nie męża - ale swój własny system wartości. I - jeżeli będziecie tych wartości przestrzegać, to nie będziecie już czuć dysproporcji pomiędzy działaniami a emocjami. One będą pięknie współpracować, będą szły w parze z naszymi Celami i dobrym samopoczuciem. Będziemy czuć się spokojniej, raźniej, szczęśliwiej. I uwierzcie mi, nie jest to zabawa na kilka najbliższych minut czy godzin, ale na całą resztę Waszego świadomego życia.

A poniżej Safira - pilna studentka ;)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz